piątek, 21 grudnia 2012

co ma glina do pierników? a ma!

Dzisiejszy post odbiegnie nieco od tradycyjnej tematyki, ale zakładam, ze z racji zbliżających się Świąt ma swoje uzasadnienie. Bo dzisiaj będzie o słodyczach...
Od lat szukałam przepisu na pyszne pierniczki. Na piernik już mam świetny przepis - mama, babcia i prababcia piekły ten sam. I ja też od lat go przygotowuję na Gwiazdkę. Z pierniczkami był problem, bo na większości, które robiłam, można było sobie połamać zęby.
I nawet historia o pierniczkach może być powiązana z gliną... Podczas któryś zajęć ceramicznych z dziećmi zwierzyłam się z moich poszukiwań idealnego przepisu na pierniczki mamom czekającym na swoje pociechy. Ku własnej radości, kilka dni później dostałam mailem wszelakie informacje potrzebne  do przygotowania ciasteczek;>

Wyszły 4 puszki. Jednej już nie ma. Są naprawdę przepyszne!
I w tym miejscu ogromnie chciałam podziękować Mamie Daniela za przepis.
Bo to chyba najwłaściwsze miejsce.
Dziękuję, pierniczki na stałe wpisują się w nasz świąteczny repertuar.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz