środa, 16 sierpnia 2017

Podsumowanie roku warsztatów "Lepienia z Zakamarkami"

10 miesięcy - 16 warsztatów - 160 małych uczestników

Aż trudno uwierzyć, że to już prawie rok. Od września 2016 spotkaliśmy się na 16 warsztatach, średnio co dwa tygodnie. A to oznacza, że w tym czasie odwiedziło nas 160 dzieci z rodzicami.
Bardzo się cieszymy, że "rodzinne lepienie z Zakamarkami" przypadło Wam do gustu. Bo i nam, prowadzenie go, sprawiało masę radości.




Powyżej i poniżej tego akapitu możecie zobaczyć ulotki, które promowały nasze warsztaty                z czytaniem książek. Niektórzy bohaterowie pojawili się więcej niż raz.  Ogromnym zainteresowaniem cieszyli szczególnie Pippi Pończoszanka oraz Dzieci z Bullerbyn. Przyznam  się, że zastanawiałam się, czy to dzieci tak bardzo chciały przyjść, czy wizyta w HEHO wynikała                z ogromnego sentymentu rodziców. Stawiam, że prawda jest gdzieś pośrodku...


Od przeczytanej książki do ulepionego bohatera

W zeszłym roku latem sporo czytałam o rozwoju dzieci. Połykałam różne książki i artykuły. Odkryłam - dla innych dawno odkrytą - integrację sensoryczną. Dla mnie to była nowość. Chłonęłam  wiedzę i zastanawiałam się, jak najlepiej wykorzystać to w pracy. Jak mogę pomóc innym rodzicom w ich rozwoju ich dzieci. Skoro mnie coś fascynuje i sporo się nauczyłam, mogę przygotować zajęcia, które ułatwią  innym maluchom start w życie przedszkolne i szkolne. I tak to się zaczęło...




Wiem, jak bardzo istotny jest sposób czytania. Monotonia może położyć nawet najlepszy tekst.          A słuchacz zaśnie. Stąd wcześniej prowadząca zawsze przygotowywała się do czytania na głos.      Dla ułatwienia "lepienie z Zakamarkami" było prowadzone przez 2 instruktorki.  Pozwalało nam      to na łatwiejsze wyczucie momentu, kiedy ktoś potrzebował wsparcia.






Cudownie patrzyło się na dzieci i rodziców, którzy naprawdę spędzali czas ze sobą. Chociaż staram się unikać angielskich wyrażeń, ale tym razem zrobię wyjątek. Te warsztaty były 75 minutami "quality time". 





I oto jest pytanie jak wygląda skrzat?







Rodzice chętnie wspierali swoje pociechy w tworzeniu pracy. 





A poniżej mama, która wzięła wolne na jedno popołudnie. Dzień Mamy świętowaliśmy w HEHO między innymi z książką "O tym, jak moja mama została Indianką".




To były naprawdę ciekawe warsztaty i dziękujemy i Wam - Uczestnicy, za zainteresowanie i Wydawnictwu Zakamarki, za możliwość współpracy przy tym projekcie.

Dziękujemy za ten rok!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz